Jarmark Kaszubski w Kartuzach - na finał koncert zespołu IRA. Były wielkie hity, była energia! ZDJĘCIA, WIDEO

XXVIII Jarmark Kaszubski w Kartuzach rozpoczął się w sobotę programem dla milusińskich, a zaraz potem na scenę wskoczył kaszubski zespół Lewino. Wiadomo, jak jarmark KASZUBSKI, to folkloru zabraknąć nie może, choć nieco inny repertuar zaprezentowała grupa Hals, a właściwie należałoby użyć nazwy Teatr Hals, ponieważ grupa prezentuje całkiem inny rodzaj rozrywki. Tu znajdziesz melodyjne piosenki, ale też dużo rodzimego kabaretu.
Zaraz potem wystąpił Detko Band, który również cieszy się fantastyczną opinią u wielu fanów. Połączenie muzyki tanecznej z big bandem, jazzem i popem daje wspaniały efekt. Na finał pierwszego dnia Jarmarku Kaszubskiego w Kartuzach wystąpił Red Lips.

Kartuskie Centrum Kultury, organizator imprezy, każdego roku przygotowuje również konkurs, w którym swoimi zdolnościami kulinarnymi mogą się pochwalić panie. W tym roku również takowego nie zabrakło. Oto wyniki i potrawy, które zaserwowano komisji.
Pierwsze miejsce zajęło Koło Gospodyń Wiejskich w Brodnicy Górnej za "Bulwę zapiekaną”. Drugie miejsce jury przyznało KGW Staniszewo za „Rogaliki z aronią”, a trzecie - KGW Kolonia za „Żurek”.

Niedziela z Jarmarkiem Kaszubskim w Kartuzach również rozpoczęła się blokiem zabaw dla dzieci, ale tym razem poprowadził go Dynamic Event, czyli Jacek Miąskowski w roli dowodzącego tą jednostką szeryfa. Dynamic Event, to już marka w powiecie kartuskim, więc wiadomo, że dzieciaki bawiły się wspaniale.

Jedno jest pewne, na tego artystę przyszło wielu fanów muzyki tanecznej i samego Damiana. Spóźniliśmy się na koncert w związku z wizytą premiera w Stężycy, ale dochodząc do Parku Solidarności mijaliśmy tłumy ludzi, którzy wracali z koncertu Damiana Holeckiego. Większość mieszkańców słucha Radia Kaszebe, a tam Damian jest częstym gościem, a przede wszystkim w TV Silesia.
- Był wspaniały i jak cudnie śpiewa na żywo! - komentowała pani Urszula, wracająca z koncertu. - On ma taki specyficzny, radiowy wręcz głos. No, umie oczarować publiczność piosenkami i swoim wokalem.

Pokazali Kaszubom, a przede wszystkim turystom, których na Jarmarku Kaszubskim było mnóstwo, jak też ten kaszubski folklor muzyczny powinien wyglądać. Wielkie brawa dla zespołu.

Khrystyna Fetisova to już znana wokalistka w powiecie kartuskim. Jest Ukrainką, a mówi po polsku lepiej od niejednego Polaka. Tu, w Polsce znalazła miłość i znalazła dom. Kibicujemy Krysi w rozwoju jej artystycznej kariery.
Podczas Jarmarku Kaszubskiego Khrystyna śpiewała po angielsku, francusku i ukraińsku. Wprowadziła nas podczas tego wieczoru w nastrój sentymentalny, liryczny, choć nie zabrakło też bardziej "pazurnej" odsłony Krysi.

Dwie piękne dziewczyny z towarzyszącymi im tancerkami zabawiały publiczność fantastycznym wokalem i znanymi hitami zespołów m.in.: Brathanki czy Golec Uorkiestra. Wokalistki wspaniale potrafiły nawiązać kontakt z publicznością. Nie tylko "wyglądały", ale też super śpiewały.

To był na pewno niezapomniany koncert dla fanów zespołu. Artur Gadomski pokazał klasę nie tylko jako wykonawca, ale też jako pokorny wobec publiczności artysta. Pozwolenie na robienie zdjęć było na trzy pierwsze utwory. Byliśmy dłużej, ale nikt nas nie wypraszał, a wręcz artyści uśmiechali się ze sceny, z szacunkiem traktując naszą pracę. IRA wykonał w Kartuzach swoje największe hity od 1998 roku, a także nowe perełki.
Publiczność, która zgromadziła się w licznym gronie, na pewno będzie ten koncert miło wspominać.

Nie tylko w pobliżu sceny był tłum ludzi. Mieszkańcy, turyści, słuchali występów swoich idoli przy stoiskach z gastronomią, przy stoisku z watą cukrową czy na skateparku kartuskim, gdzie młodzież szalała od wczesnych godzin popołudniowych.
- Nie ma szans, aby dopchać się pod scenę, więc popijamy sobie soczki, zajadamy się przysmakami i delektujemy muzyką z oddali - mówi Kamila i Grzegorz z Mirachowa. - Mam nadzieję, że będą potem podpisywać płyty, bo zabrałem aż cztery - dodaje pan Grzegorz.
Jarmark Kaszubski w Kartuzach się zakończył. Jak żegnaliśmy się z Parkiem Solidarności wciąż rozbrzmiewały tam przeboje zespołu IRA.