W Szpitalu Powiatowym w Kartuzach również brakuje lekarzy i pielęgniarek, ale jak mówi Paweł Witkowski, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia, od złożenia oferty do samego zatrudnienia jeszcze długa droga.
- To bardzo złożony temat - mówi Paweł Witkowski. - Mam obecnie dwóch lekarzy, jeszcze sprzed wojny w Ukrainie, których od kilku miesięcy próbuję bezskutecznie zatrudnić. Mam lekarza z Białorusi, który od roku czeka na decyzję konsultanta, czy może u nas pracować czy nie. Być może przepisy zostały uproszczone, ale od etapu uchwalania, deklaracji do zatrudnienia, jeszcze długa droga.
Zdaniem prezesa PCZ w Kartuzach, w każdym takim przypadku konieczny jest proces adaptacji, który obecnie jest opracowywany.
- Bez tego procesu same deklaracje o chęci zatrudnienia to tylko pobożne życzenia - kontynuuje Paweł Witkowski. - I nie chodzi tu tylko o bariery językowe i komunikacyjne, ale w przypadku zwłaszcza lekarzy i pielęgniarek jest wiele innych czynników, które muszą zostać dopełnione, by obcokrajowcy mogli ten zawód w Polsce wykonywać. My nie pracujemy w branży, w której człowieka można przeszkolić i sprawdzić w ciągu dwóch dni. Gdy chodzi o zdrowie, często życie pacjentów sprawa jest bardziej złożona. Tak więc jak najbardziej chciałbym zatrudnić personel z Ukrainy, ale chcieć a móc, to w tym wypadku dwie różne sprawy - dodaje prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Kartuzach.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?