Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ledwie 15 osób stawiło się na sprzątanie brzegów Raduni. - To bardzo smutne - komentuje prezes PZW „Gryf” Żukowo

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Niestety pandemia koronawirusa daje o sobie znać na różne sposoby. Przekonali się o tym dziś organizatorzy przygotowywanego co roku sprzątania brzegów Raduni. Tym razem pozbawiona porannej zbiórki i spotkania z poczęstunkiem akcja przyciągnęła jedynie kilkanaście osób.

22 kwietnia przypada Światowy Dzień Ziemi, „obchodzony” w wielu miejscach poprzez sprzątanie lasów, polan czy okolic rzek i jezior. Od lat do owej działalności społecznej zachęcają też wędkarze z koła PZW 82 „Gryf” Żukowo, regularnie organizując wspólne sprzątanie brzegów Raduni. W ubiegłym roku, ze względu na pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, wydarzenie się nie odbyło. Nie chcąc jednak, aby mieszkańcy odzwyczaili się od tej akcji, żukowskie koło przygotowało ją w niedzielę 18 kwietnia, choć w zmienionej formule.

Z uwagi na obostrzenia sprzątanie tym razem odbywało się indywidualnie, trzeba było też zrezygnować z porannej zbiórki i spotkania z poczęstunkiem na zakończenie. Jedynie w godzinach 8-9, przy przystani kajakowej w Żukowie, chętni mogli zaopatrzyć się w worki, rękawiczki, a także m.in. latarki, opaski odblaskowe i prowiant na drogę. Dalej już ruszali sami wzdłuż brzegów Raduni, zbierając najróżniejsze butelki, opakowania oraz wiele innych śmieci, które ludzie porozrzucali w okolicach rzeki.

Niestety wraz ze zmienioną formułą zmianie uległa też frekwencja. Dotąd liczona była w dziesiątkach, ale w niedzielę rano do przystani kajakowej w Żukowie zawitało łącznie 15 osób. I to pomimo wręcz idealnej pogody na takie akcje.

Niemniej ci, co przyszli nie próżnowali, ruszając zarówno w dół jak i w górę rzeki. W dużej mierze pojawili się samotni sprzątający, z kolei obecni członkowie żukowskiego koła wędkarskiego nie ukrywali, że zamierzają połączyć swoje hobby ze sprzątaniem okolicy. Były też pary oraz całe rodziny.

- Trzeba być i coś robić - krótko komentował jeden z obecnych w niedzielę na miejscu.

„To bardzo smutne, co się dzisiaj wydarzyło”

W całej akcji uzbierano łącznie 27 worków śmieci. Uczestnicy sami zauważyli, jak szybko się one zapełniały. Ci, co ruszyli sprzątać wzdłuż brzegów Raduni, chwalili też całą inicjatywę.

Rafał Dzierzgowski, prezes PZW 82 „Gryf” Żukowo, nie kryje przy tym rozczarowania tegoroczną frekwencją.

- Wreszcie nadchodzi ten dzień, godzina zero. Z ponad 400-osobowego koła wędkarskiego przyjeżdża 9 osób (wstyd!), dodatkowo kilku ochotników - mieszkańców gminy. Gdzie byli ludzie, wędkarze, którzy na co dzień spacerują tamtędy, którzy wędkują na co dzień nad tą urokliwą rzeką? Czy stać Was tylko na tyle, żeby pokazać kciuka na Facebooku? W dużo wcześniejszych latach, jeszcze przed istnieniem różnej maści forów internetowych, potrafiliśmy się skrzyknąć, było nas więcej niż dzisiaj. Co się stało? Czy dzisiejsze społeczeństwo potrafi tylko wymagać? To bardzo smutne co się dzisiaj wydarzyło - dosadnie komentuje prezes żukowskiego koła. - Jednak trzeba bardzo, bardzo pochwalić tych, którzy byli. Należą się Wam brawa, ukłony i fajerwerki. Serdeczne podziękowania dla Was, koleżanki i koledzy, za chęci do społecznej pracy, za pomoc. Trzeba pamiętać - robimy to dla siebie.

Organizatorzy dziękują też wspierającym akcję: gminie Żukowo, Sklepowi spożywczemu „Po Drodze” w Czaplach oraz żukowskiemu OKiS-owi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zukowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto