Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miał sprzedawać „lek” na koronawirusa - Aktualizacja - nie ma aresztu dla Tomasza D.

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Policja zatrzymała 49-letniego Tomasza D., byłego działacza PSL z Żukowa. Zdaniem śledczych mężczyzna oferował do sprzedaży preparat, mający skutecznie zapobiegać zakażeniu i zwalczać koronawirusa SARS-CoV-2, tym samym oszukując co najmniej 6 osób na łączną kwotę 11 tys. zł.

W ubiegłym tygodniu w ogólnopolskich mediach szczególnie głośno zrobiło się o Tomaszu D., byłym już działaczu PSL. Przyczyną tego zainteresowania był jego wpis na Facebooku, w którym twierdził, że opracował skuteczną terapię w walce z koronawirusem i że on w ciągu pięciu minut jest w stanie z niego wyleczyć. Jego metoda, jak przekonywał, umożliwiłaby mu pracę przy zakażonych bez potrzeby stosowania środków ostrożności. Mężczyzna zwrócił się nawet z apelem do prezydenta, premiera i ministra zdrowia, chcąc być zarażonym w emitowanym na żywo programie telewizyjnym, aby udowodnić skuteczność swojego preparatu.

Twierdzenia Tomasza D. wywołały zamieszanie zarówno w środowisku medycznym, jak i politycznym, doprowadziły również do zawieszenia go w prawach członka PSL. Sprawą zainteresował się też m.in. Pomorski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny, który złożył zawiadomienie do prokuratury.

- Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje postępowanie przygotowawcze, prowadzone w sprawie usiłowania doprowadzenia nieustalonej liczby osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, poprzez wprowadzenie w błąd co do rzeczywistej wartości rynkowej oferowanej na sprzedaż substancji oraz jej właściwości leczniczych i efektu terapeutycznego w zapobieganiu oraz zwalczaniu wirusa SARS-CoV-2 - informuje prokurator Mariusz Duszyński w oficjalnym komunikacie Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

W toku postępowania ustalono, że 49-letni mężczyzna za pośrednictwem strony internetowej oraz portali społecznościowych sprzedawał preparat o nazwie „NanoAstax”, który miał stanowić produkt leczniczy, zapobiegający zakażeniu oraz zwalczający wirusa SARS-CoV-2.

- Mężczyzna rozprowadzał preparat za pośrednictwem prowadzonej przez siebie fundacji. Cena najmniejszej oferowanej dawki preparatu wynosiła co najmniej 350 zł, a wpłaty dokonywane były tytułem darowizny na cele statutowe fundacji. Mężczyzna nie posiadał pozwolenia na dopuszczenie produktu leczniczego do obrotu - dodaje prokurator Mariusz Duszyński.

Ponadto ustalono, że 49-latek oszukał co najmniej sześć osób i usiłował oszukać jedną osobę oferując im preparat „NanoAstax”. Na chwilę obecną łączna kwota wpłat dokonanych przez pokrzywdzonych przekroczyła 11 tys. zł.

Wniosek o tymczasowy areszt

W efekcie w piątek 24 kwietnia, na polecenie prokuratora, funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, dokonali przeszukania pomieszczeń, zajmowanych przez podejrzewanego mężczyznę. W trakcie przeszukania ujawnili znaczne ilości opakowań, zawierających substancje w postaci kapsułek i płynów, etykiety samoprzylepne z treścią wskazującą na reklamę i ofertę produktów leczniczych mających służyć do leczenia szeregu ciężkich lub nieuleczanych schorzeń takich jak nowotwory, cukrzyca, autyzm, udar. Stan ujawnionych przedmiotów wskazywał na to, że podejrzewany mężczyzna posiadane substancje, tj. kapsułki, płyny, umieszczał w nowych opakowaniach, które opatrywał własnymi etykietami.

Dzień później funkcjonariusze policji zatrzymali Tomasza D.

- Prokurator zarzucił Tomaszowi D. popełnienie szeregu przestępstw z art. 286 § 1 kk, polegających na doprowadzeniu pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd co do rzeczywistej wartości rynkowej oraz właściwości leczniczych oferowanych odpłatnie preparatów. Przestępstwo to zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Mariusz Duszyński. - Ponadto Tomaszowi D. prokurator zarzucił popełnienie przestępstwa z art. 124 Ustawy z dnia 6 września 2001 roku Prawo farmaceutyczne, tj. wprowadzenia do obrotu oraz przechowywania w celu wprowadzenia do obrotu produktu leczniczego bez wymaganego pozwolenia na dopuszczenie do obrotu. Przestępstwo to zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do 2 lat.

Po wykonaniu czynności z podejrzanym prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku, śledczy będą składać w tej sprawie zażalenie.

Sprawa ma charakter rozwojowy.

(info: Prokuratura Okręgowa w Gdańsku)

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zukowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto