Gmina Sierakowice
Jako lider Sierakowice mają największy udział w projekcie. W pompy ciepła lub solary wyposażonych zostanie 578 prywatnych budynków mieszkalnych w gminie. Ponadto kolektory na ciepłą wodę zostaną zamontowane na budynku Kaszubskiego Centrum Medycznego i na sierakowickim Orliku.
- Konkretne ceny poznamy po rozstrzygnięciu przetargu - informuje Mariusz Laska, kierownik Referatu Ochrony Środowiska w Urzędzie Gminy w Sierakowicach. - Poza budynkami prywatnymi, Orlikiem i ośrodkiem zdrowia, projekt zakłada też montaż hybrydowego oświetlenia w najbardziej newralgicznych punktach naszej gminy. Jednak w tym przypadku dofinansowanie będzie nieco niższe. Generalnie jest to projekt, na którym najbardziej skorzystają nasi mieszkańcy.
Gmina Sulęczyno
W gminie Sulęczyno projektem objęto wyłącznie 130 budynków mieszkalnych, bez obiektów użyteczności publicznej.
- To niesamowita szansa dla mieszkańców, ponieważ dofinansowanie jest naprawdę wysokie, a więc konkretna osoba będzie miała ciepłą wodę za niewielkie, w porównaniu do rzeczywistych kosztów pieniądze - mówi Kinga Zaworska z Urzędu Gminy w Sulęczynie.
Przedstawia też obrazowo, przy pomocy konkretnych kwot, jak wiele tanim kosztem zyskają mieszkańcy. - Dla przykładu, koszt pompy ciepła to około 10 tys. zł - objaśnia. - Uczestnicy projektu zapłacą z własnego portfela jedynie 1500 zł, resztę pokryją środki unijne.
Mariusz Laska doprecyzowuje, że początkowo każdy mieszkaniec będzie musiał pokryć 30 proc. inwestycji, z tym, że z tej kwoty 15 proc. zostanie mu zwrócone. W efekcie daje to bilans, o którym wspomniała pani Kinga - koszt kolektora słonecznego, bądź pompy ciepła, wyniesie dla mieszkańca 15 proc. jego rzeczywistej wartości.
Gmina Kartuzy
W Kartuzach w solary lub pompy ciepła wyposażonych zostanie 110 budynków prywatnych.
- Są to nasi mieszkańcy z terenu całej gminy - informuje wiceburmistrz Sylwia Biankowska. - Ponadto w ramach projektu zainstalujemy 40 ulicznych lamp hybrydowych.
Czas na aktualizację
- Bardzo się cieszymy, że nasz projekt zyskał dofinansowanie, ale przyznam, że też trochę przeraża nas ilość pracy, którą trzeba będzie włożyć w przygotowania do jego realizacji - dodaje Mariusz Laska. - Proszę nie zapominać, że od czasu kiedy mieszkańcy składali wnioski, do dnia rozstrzygnięcia konkursu, minęły dwa lata. To długo, a wiadomo, że w tym okresie ludzie robili remonty czy inne inwestycje wokół swoich domów. Mam nadzieję, że aktualizacja danych sprzed dwóch lat nie potrwa długo i że nie okaże się, iż ludzie się zniechęcili przez to czekanie i zakupili urządzenia energooszczędne za własne pieniądze. Byłoby szkoda, zwłaszcza przy tak wysokim dofinansowaniu ze środków unijnych.
Taksówka, która nie emituje spalin?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?