Obchody 76. rocznicy śmierci kpt. Józefa Dambka w Gołubiu [ZDjĘCIA, WIDEO]

Niedzielne obchody tradycyjnie rozpoczęła msza święta w kościele parafialnym w Gołubiu. Po nabożeństwie uczestnicy, przy dźwiękach Orkiestry Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej w Gdyni oraz prowadzeni przez Kaszubski Szwadron Kawalerii, przemaszerowali nad Jezioro Dąbrowskie - do miejsca, upamiętniającego śmierć kpt. Józefa Dambka.

Główną część uroczystości otworzył Roman Dambek, radny Sejmiku Województwa Pomorskiego i prezes zarządu Kaszubsko-Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”. W pierwszej kolejności przywitał on wszystkich zebranych, w tym m.in. Andrzeja Karczewskiego, doradcę prezydenta RP, Małgorzatę Zwiercan, sekretarz Prezesa Rady Ministrów oraz europoseł Annę Fotygę. Z racji na zbiegającą się w tym roku z obchodami 100. rocznicę zaślubin Polski z morzem, Roman Dambek w swoim przemówieniu odwołał się też do wydarzeń z 10 lutego w Pucku, kiedy to grupa osób zakłócała przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy.

- Czujemy się zażenowani tym, co spotkało nas podczas uroczystych obchodów stulecia zaślubin Polski z morzem w Pucku. Długo przygotowywaliśmy się do tego największego święta ostatnich lat na Pomorzu. Cieszyliśmy się na przyjazd do Pucka prezydenta RP Andrzeja Dudy - mówił radny wojewódzki. - Przykro nam, że zakłócone zostało to święto przez obcych, którzy nie mają w sercu Polski. Zachowali się jak barbarzyńcy, dla których żadne świętości nie są ważne. To nie Kaszubi, nie Kociewiacy, nie Pomorzanie, bo my kochamy Polskę.

Przede wszystkim jednak Roman Dambek podkreślał to, jak ważna była działalność wspominanego założyciela „Gryfa Pomorskiego”, a także całej organizacji.

- Myśli o Bogu i Ojczyźnie prowadziły tysiące bohaterów „Gryfa” do walki o wolną Polskę i o wyzwolenie z opresji Kościoła katolickiego. Bądźmy wierni ich przesłaniu - podsumowywał przedstawiciel głównego organizatora uroczystości.

W obchodach odczytano specjalnie przygotowane na tę okazję listy od premiera Mateusza Morawieckiego oraz marszałka seniora Sejmu RP Antoniego Macierewicza. Głos zabrała także europoseł Anna Fotyga, zwracając z kolei uwagę na ogrom zniszczeń na Pomorzu w czasie II wojny światowej.

- Do świadomości całej Polski, mam nadzieję że Europy i świata (…), przenika coraz bardziej świadomość zbrodni, która się dokonała na Pomorzu - mówiła Anna Fotyga. - Ta hekatomba przewyższała (…) bardzo wiele regionów Polski. Chciałabym w zasadzie ocenić, że była jedną z największych, które dotknęły polskie społeczeństwo. Pomimo tego w znakomity sposób, zgodnie z najlepszymi regułami konspiracji, podjęto pracę, która organizowała całe społeczeństwo w oporze, przeciwko najeźdźcy - kontynuowała, zauważając też, że wielu członków tego ruchu oporu później walcząc jako żołnierze wyklęci. - Działali przeciwko dwóm totalitaryzmom, które dotknęły ziemie polskie. Należy im się najwyższa cześć, oddanie najwyższych honorów. Dlatego tu jesteśmy i będziemy

Po przemówieniach nastąpił Apel Poległych, dalej zaś poszczególne delegacje złożyły kwiaty i znicze pod pomnikiem upamiętniającym miejsce śmierci Józefa Dambka. Drugą część uroczystości z kolei zaplanowano w Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku. Miał tam miejsce poczęstunek partyzancki oraz rekonstrukcja historyczna, ukazująca wkład Pomorzan w dzieło utrzymania polskości na terenach naszego województwa. Po rekonstrukcji zaś, w Sali Regionu odbyła się jeszcze biesiada patriotyczna, podczas której artyści Akademii Muzycznej w Gdańsku przedstawili program artystyczny pt. „100 lat powrotu Pomorza do Polski”, zakończony wspólnym śpiewaniem pieśni patriotycznych.

Józef Dambek, urodzony 7 lipca 1903 roku, był polskim działaczem i pedagogiem. W grudniu 1939 roku, wraz z Klemensem Bronkiem, Bronisławem Brunką oraz Józefem Gierszewskim i Janem Gierszewskim utworzył Tajną Organizację Wojskową „Gryf Kaszubski”, w lipcu 1941 roku przekształconą w Tajną Organizację Wojskową „Gryf Pomorski”, której był faktycznym przywódcą. Zginął zastrzelony w zasadzce Gestapo w nocy z 4 na 5 marca pod Sikorzynem. Nie wiadomo, gdzie został pochowany.