MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po Kaszubskiej Biesiadzie dla Marcelinki - Kaszubska Influencerka podsumowuje – efekt zbiórki niesamowity!

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Takiego efektu nie spodziewali się nawet organizatorzy! Kaszubska Influencerka podsumowuje akcję pomocy dla Marcelinki.
Takiego efektu nie spodziewali się nawet organizatorzy! Kaszubska Influencerka podsumowuje akcję pomocy dla Marcelinki. Lucyna Puzdrowska
Wracamy do niedzielnej imprezy w Sierakowicach, o której już pisaliśmy, ale nie możemy państwa zostawić bez informacji, jakim rezultatem się zakończyła. A efekt ogromnego otwarcia waszych serc i portfeli, jest oszałamiający. Zbiórka na operację serduszka 3-letniej Marcelinki trwała podczas całej biesiady, czyli… sześć godzin. I w ciągu tych kilku godzin udało się zebrać… ponad 132 tysiące złotych! O podsumowanie poprosiliśmy Karolinę Stankowską - Kaszubską Influencerkę, współorganizatorkę Kaszubskiej Biesiady dla Marcelinki.

139 999,66 zł! To kwota, którą zebrano podczas Kaszubskiej Biesiady dla Marcelinki w Sierakowicach

Prawie 140 tys. zł zebrano na ratowanie serduszka i co tu kryć, życia, małego 3-letniego słodziaka podczas Kaszubskiej Biesiady dla Marcelinki w Sierakowicach. Organizatorami tego wydarzenia byli Karolina Stankowska - Kaszubska Influencerka i Gminny Ośrodek Kultury w Sierakowicach.

Tak naprawdę jednak na sukces imprezy i całej zbiórki wpływ mieli wszyscy – występujące na scenie kapele, koła gospodyń wiejskich, nie tylko z gminy Sierakowice, okoliczne firmy, niesamowity prowadzący Robert Jakubek, a przede wszystkim wszyscy uczestnicy tego ogromnego, niedzielnego pospolitego ruszenia, czyli wy, drodzy państwo.

Małe nieporozumienie

Po publikacji materiału z niedzielnej biesiady otrzymałam na prywatnego Facebooka wiadomość od rozżalonej członkini jednej z występujących kapel. Miała żal, że w sposób szczególny wyróżniłam w artykule kapelę Czarne Koszule, ale absolutnie nie było moim zamiarem, by kogokolwiek stawiać na piedestale, zwłaszcza podczas imprezy charytatywnej, gdy każdy wykonawca dawał z siebie ile mógł – i to za darmo, by przyciągnąć publiczność i zebrać jak najwięcej na ratowanie serca dziewczynki.

Kapelę Czarne Koszule wyróżniłam wyłącznie dlatego, że w końcu, co jest niemałym ewenementem w Sierakowicach, ludzie zaczęli tańczyć… Ciężko jest w tej miejscowości kogokolwiek nakłonić do tańca i wspólnej zabawy, im to się udało.

Tymczasem w tej imprezie nie chodziło o to, by kogokolwiek wyróżniać, no może poza Kaszubską Influencerką, bez której tego wydarzenia by nie było i Robertem Jakubkiem, który rozbił bank, chyba wśród wszystkich prowadzących imprezy na terenie powiatu kartuskiego.

I o to właśnie chodzi podczas tego rodzaju wydarzeń, gdy stawka jest bardzo wysoka i trwa walka o czyjeś życie. Musi być ktoś na scenie, kto tak to poprowadzi, że otworzą się ludzkie serducha. I pan Robert wywiązał się z tego zadania znakomicie.

Gwiazdą biesiady niewątpliwie Kaszubska Influencerka, ale najpiękniej błyszczącą gwiazdeczką – Marcelinka

To dla małej dziewczynki, na którą czekają lekarze w Bostonie w USA, zorganizowano to wielkie wydarzenie. Operacja jej serduszka przez amerykańskich lekarzy, daje nadzieję, że dziewczynka nadal będzie cieszyć się życiem.

Wielu osobom obecnym na sierakowickiej biesiadzie, najwięcej emocji i wzruszeń dostarczył moment pojawienia się tam Marcelinki Garskiej ze swą dzielną mamą Seweryną. Osoby zaangażowane w organizację tego przedsięwzięcia znają Marcelinkę doskonale, natomiast dla osób, które znają jej historię wyłącznie z mediów i akcji siepomaga.pl, zobaczyć dziecko, o którego życie toczy się walka, było przeogromnym przeżyciem. Poleciały łzy i nagle wiele osób chciało się znaleźć blisko, by wesprzeć mamę dziewczynki, by dotknąć chociaż rączki Marcelinki.

Tym bardziej, że jest pełną radości, trochę nieśmiałą dziewczynką. Widoczna różnica pomiędzy nią a rówieśniczkami polega na tym, że… choć bardzo chce być taka sama, to jednak… szybciej się męczy. Oby udało się to wszystko zmienić i oby mogła za 10 lat obejrzeć ten – nie boję się użyć tego określenia – spektakl, który tylko dla niej odbył się w Sierakowicach 28 kwietnia 2024 roku.

Karolina Stankowska podsumowuje niedzielne wydarzenie w Sierakowicach

Pisząc o podsumowaniach, nie mogliśmy zwrócić się o komentarz do nikogo innego, jak osoby, która odrzuciła swoje ostatnie plany koncertowe i prywatne, bo całkowicie poświęciła się realizacji tego wydarzenia. Mowa oczywiście o Karolinie Stankowskiej – prywatnie, a publicznie Kaszubskiej Influencerce. Bez jej serducha, tej akcji, przeprowadzonej z takim rozmachem, nie byłoby na pewno.

- Niejednokrotnie uczestniczyłam w akcjach charytatywnych, czy od strony marketingowej, czy od strony organizatorskiej, a najczęściej od tej artystycznej, ale to co się stało w Sierakowicach przerosło moje oczekiwania - mówi wzruszona Karolina. - Biesiadę dla Marcelinki zorganizowaliśmy wraz z sierakowickim GOKiem, a właściwie z panią Judytą i szczerze powiedziawszy nie zakładaliśmy takiego sukcesu.

Kaszubska Influencerka co chwila nagłaśniała tę imprezę, robiła live'y na swoich socialach, pokazując ludziom ile jest przy tym pracy. Później włączyły się media, było mnóstwo udostępnień, ale nie można było założyć sukcesu z góry.

- Na żadnej akcji charytatywnej nie widziałam tylu ludzi. Taki tłum widziałam na dożynkach czy innych imprezach plenerowych, ale na charytatywnych nigdy - kontynuuje Karolina Stankowska. - Modliłam się, abyśmy chociaż 50 tysięcy uzbierali dla Marcelinki, ponieważ wcześniejsze akcje generowały dużo mniejsze pieniądze.

A tu się okazało, że aż 140 tysięcy złotych udało się zebrać, gdzie niecałe 19 tysięcy zostało wpłacone blikiem i już się znajduje na zbiórce siepomaga.pl, zaś 121 tysięcy zebrano w gotówce i lada dzień zasili pasek Marcelinki.

- Marcelince będzie brakowało jeszcze 500 tys. zł, ale wierzę w dobre serca ludzi. Ta impreza pokazała mi, że i na swoim terenie mamy Jurka Owsiaka, czyli Roberta Jakubka. Poprowadzenie tej imprezy przez Roberta to mistrzostwo samo w sobie, a potem piękny gest Krzysia Reutera, ucznia Małej Szkoły w Szopie, który oddał rower, wygrany w konkursie BRD na licytację dla Marcelinki. Został zlicytowany za 5 tysięcy złotych przez dwóch panów z okolic z Sierakowic. Piękne było to, że oddali ten rower Krzysiowi - tak właśnie dobro powraca - mówi Karolina.

Cały dochód, czyli dochód z wszystkich atrakcji, dochód z żywności, licytacji, gry, wszystkiego co można było zobaczyć przy Amfiteatrze Szerokowidze, zostało w stu procentach przekazane na rzecz Marcelinki. Każdy artysta, każdy wystawca zrobił to z dobroci swojego serca.

- Podczas biesiady mogliśmy dostrzec namiot gminy Puck, namiot gminy Cewice i namiot gminy Studzienice, pracowaliśmy z ludźmi z Przodkowa, Banina, Kartuz, Sulęczyna, można by tu wymieniać i wymieniać - ogrom ludzi włączył się w organizację naszej biesiady. Jestem dumna z wszystkich, którzy przybyli, z wszystkich wolontariuszy, jestem dumna z wyniku. Takie akcje łączą, dlatego róbmy ich jak najwięcej i to w dobrym celu. Widziałam morze serc, ogromnie dobrych serc i pięknie za to dziękuję! - kończy swoją wypowiedź Karolina Stankowska - Kaszubska Influencerka.

Aktualizacja zbiórki biesiady: w gotówce 121 972,66 zł, skarbonka/Blik 18 027 zł = 139 999,66 zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komary - co je wabi a co odstrasza?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zukowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto