MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Zespół Pieśni i Tańca Kaszuby wrócił z festiwalu w Pradze. Wystąpili w nim artyści z 30 krajów świata!

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
W Festiwalu "Serce Narodów" w Pradze wzięły udział zespoły folklorystyczne z 30 krajów świata, w tym Kaszuby z Kartuz.
W Festiwalu "Serce Narodów" w Pradze wzięły udział zespoły folklorystyczne z 30 krajów świata, w tym Kaszuby z Kartuz. RZPiT Kaszuby
To nie był wyjazd planowany od dawna, tak jak inne wyjazdy zagraniczne i tournee Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca Kaszuby. Wydarzył się dzięki zrządzeniu losu i aktywnej obecności zespołu na Facebooku. Było tak, że pewien pan pewnej pani... . Dość, że w efekcie artyści reprezentujący Kartuzy, Kaszuby i Polskę wystąpili na Festiwalu "Serce Narodów" w Pradze, wśród zespołów folklorystycznych reprezentujących 30 krajów z całego świata.

Jak opowiada Natalia Gronda, szefowa RZPiT Kaszuby, wszystko zaczęło się od pewnego pana, który jest Słowakiem, mieszka obecnie w Czechach, a wiosną przebywał w Bydgoszczy w Polsce.

- Zauważył nasz profil na Facebooku i bardzo spodobały mu się nasze występy - opowiada Natalia Gronda. - Nawiązał z nami kontakt i potem już wszystko potoczyło się bardzo szybko. Okazało się, że jest organizatorem Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego "Serce Narodów". Otrzymaliśmy oficjalne zaproszenie i dzięki przychylności gminy Kartuzy i powiatu kartuskiego, którzy pomogli sfinansować wyjazd, mogliśmy pojechać do Pragi i wziąć udział w tym wyjątkowym wydarzeniu.

Jak dodaje Łukasz Gronda, solista i tancerz zespołu (prywatnie mąż Natalii), podczas festiwalu nie było konkursu, odbywał się na zasadzie przeglądu i każdy artysta otrzymał dyplom za udział.

- Występowaliśmy na różnych scenach i na zewnątrz, w tym mieliśmy jeden dłuższy, półgodzinny koncert - kontynuuje Natalia Gronda.

Wspomnieniami dzieli się też Ola Wiczling.

- Poza tym odbyły się prezentacje strojów regionalnych. Fajnie też wspominamy zorganizowane dla wszystkich występujących artystów spotkanie integracyjne, podczas którego każda grupa musiała nauczyć innych dowolnego swojego tańca - uzupełnia opowieść Aleksandra Wiczling, solistka i tancerka w RZPiT Kaszuby. - Bardzo to było fajne, bo nie tylko mieliśmy możliwość pokazania folkloru kaszubskiego i naszych perełek śpiewaczych i tanecznych, ale też obejrzenia tego, co mają do pokazania inne zespoły folklorystyczne z wielu krajów świata.

Największym zainteresowaniem na festiwalu cieszyły się Kaszuby. Dlaczego?

Okazuje się, że gdziekolwiek wyjadą, wszędzie budzą zainteresowanie. Podczas festiwalu w Pradze zwrócili na siebie uwagę między innymi tym, że w całości grają na żywo i posiadają własną kapelę.

- Tylko dwa zespoły z występujących tam artystów reprezentujących 30 krajów, miało taką kapelę, w tym my - mówi Łukasz Gronda. - Dla organizatorów, publiczności, ale też innych zespołów z różnych krajów, okazało się to na tyle niesamowite, że w efekcie prosili nas, żebyśmy przygrywali również podczas przerw czy innych wydarzeń towarzyszących. Więc nasza kapela miała co robić w Pradze! - śmieje się pan Łukasz.

Jak dodaje, przez pierwsze dwa dni festiwalu zespół grał głównie na dwóch scenach, usytuowanych na Starym Mieście w Pradze.

- Dopiero koncert finałowy festiwalu odbył się w teatrze w Pradze, gdzie każdy zespół z tych 30 krajów wykonywał sześciominutowy koncert - kontynuuje Łukasz Gronda. - Niesamowite było to, że na tę galę można było wejść wyłącznie kupując bilet, a te okazało się, że były wyprzedane na długo przed finałowym koncertem.

Był czas na zwiedzanie Pragi?

Gdy zadałam to pytanie, trójka moich rozmówców zaczęła się śmiać. Okazało się, że mieli powód, ponieważ generalnie czas wolny w Pradze był mocno ograniczony i skupiony na koncertach. Ale, były wyjątki i znowu dotyczyło to RZPiT Kaszuby. Na czas festiwalu każdemu zespołowi przydzielono opiekuna. Tak się złożyło, że Kaszubami opiekowała się Teresa Gałek-Sisma, która jest zakochana w Pradze i to dzięki niej mogli nieco poznać uroki pięknej Pragi. Niestety, żeby nadążyć za swoją przewodniczką, musieli być wyposażeni w bardzo dobre obuwie i jeszcze lepszą kondycję.

- Bardzo mało mieliśmy czasu na zwiedzanie, ale mieliśmy to szczęście, że naszą opiekunką była pani Teresa, która mieszka w Czechach, ale z pochodzenia jest Polką - kontynuuje Natalia Gronda. - Każdy zespół miał tam swojego opiekuna, ale my trafiliśmy na panią, która dosłownie jest zakochana w Pradze i od razu pierwszego dnia po przyjeździe, kiedy ten czas wolny jeszcze był, przeciągnęła nas ponad siedem kilometrów po Pradze, więc nie mieliśmy sił już wracać z nią pieszo do hotelu i wróciliśmy metrem - śmieje się Natalia.

Zafundowała też naszym Kaszubom zwiedzanie w deszczu, którego nie wspominają szczególnie... ciepło.

Występ w polskim kościele

Jak dodaje Aleksandra Wiczling, dużym przeżyciem ostatniego dnia pobytu w Pradze była też wizyta w polskim kościele i odśpiewanie tam "Barki" po kaszubsku.

- "Barkę" wykonaliśmy w dwóch kościołach, w jednym podczas koncertu z pozostałymi zespołami, a w drugim właśnie w kościele polskim. Reakcja, odbiór nas i tego utworu przez tych ludzi, naszych Polaków, chyba na długo pozostanie w mojej pamięci - mówi wzruszona Ola Wiczling.

To był jeden z wielu dziesiątek zagranicznych występów artystycznych Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca Kaszuby z Kartuz, ale każdy z takich wyjazdów, już po śmierci Franciszka Kwidzińskiego, który przez dziesięciolecia je organizował, na pewno jest dużym wydarzeniem dla członków zespołu, publiczności i mieszkańców Kartuz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Robert EL Gendy Q&A

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Regionalny Zespół Pieśni i Tańca Kaszuby wrócił z festiwalu w Pradze. Wystąpili w nim artyści z 30 krajów świata! - Kartuzy Nasze Miasto

Wróć na zukowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto