Spotkanie rozpoczęło się złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy pod pomnikiem Franciszka Kręckiego. Ten tradycyjny już element dla Remusowego Kręgu, kontynuowany od grudnia 2017 roku, odbył się jednak po raz ostatni - przynajmniej oficjalnie. Miało być to swego rodzaju podkreśleniem obchodzonych kilka dni później uroczystości zaślubin Polski z morzem. Niemniej chętnych upamiętnić urodzonego w Borzestowie działacza kaszubskiego nie brakowało - kwiaty złożyli m. in. Brunon Cirocki, Edyta Klasa, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i rekreacji w Chmielnie, a także Stanisław Klimowicz, przewodniczący Rady Gminy Chmielno.
Punktem kluczowym lutowego Remusowego Kręgu było jednak wspomnienie Lecha Bądkowskiego - polskiego i kaszubskiego pisarza, działacza politycznego, kulturalnego i społecznego oraz podporucznika Wojska Polskiego. Z okazji minionej 100. rocznicy jego urodzin powstała książka „(Nie)znane życie figuranta Lecha Bądkowskiego”, autorstwa Sławiny Kosmulskiej, córki Bądkowskiego, która właśnie w pierwszy czwartek lutego odwiedziła Borzestowo.
Zanim jednak doszło do dyskusji i dzielenia się wspomnieniami w holu Szkoły Podstawowej w Borzestowie otwarto wystawę, poświęconą życiu Lecha Bądkowskiego. Z samym pomysłem na zrealizowanie czegoś takiego wyszła Wanda Lew-Kiedrowska, stworzeniem zaś zajął się chmieleński Dom Kultury, na czele z Edytą Klasą. Jak potwierdziła dyrektor GOKSiRu wystawa będzie udostępniana innym placówkom (np. szkołom), chcącym przybliżyć historię Lecha Bądkowskiego.
Dyskusje o ojcu
Dalej już przyszedł czas na bardziej standardową część zebrań Remusowego Kręgu, czyli rozmowę z zaproszonym gościem. Po odśpiewaniu hymnu „Abyśmy byli jedno” i odczytaniu kolejnego fragmentu „Życia i przygód Remusa” rozpoczęła się dyskusja. Na początku o swoim ojcu opowiadała Sławina Kosmulska, wspominając też o procesie powstawania poświęconej mu książki, którą bazowała na różnego rodzaju listach i pamiętnikach.
- To zawsze jest takie dwojakie uczucie. Z jednej strony jest ciekawość, chce się poznać te najgłębsze myśli (…). Ale jest to również zażenowanie, że się w pewnym sensie wkracza w intymność - mówiła córka Lecha badkowskiego. - Największe wrażenie jednak na mnie zrobiły pamiętniki mojej babci, o których ja w ogóle nie wiedziałam. Znalazłam je w bibliotece Polskiej Akademii Nauk. Czy ja je tam przekazałam razem z całą stertą materiałów? Aż mi się nie chce wierzyć.
Rozmowę cały czas prowadziła Wanda Lew-Kiedrowska, przywołując najważniejsze wydarzenia i aspekty z życia Bądkowskiego. Osobiste wspomnienia dorzucali też inni obecni na spotkaniu. Jako pierwszy wybił się Hubert Lewna, który opowiadał swojej przyjaźni z Lechem Bądkowskim, gdyż obaj znali się przez wiele lat. Bliską znajomość potwierdziła zresztą Sławina Kosmulska, zaznaczając, że w jej książce też jest wiele wspomnień o samym panu Hubercie.
Do dyskusji włączali się też inni, w tym Brunon Cirocki, który określił Lecha Bądkowskiego mianem człowieka niezwykłego, a jego córce wręcz zazdrościł, że za ojca miała kogoś tak wielkiego. Rozmowę przeplatały też śpiewy, na zakończenie zaś wręczono kwiaty pani Sławinie, jako podziękowanie za obecność.
Kolejne spotkanie Remusowego Kręgu już 5 marca o godz. 18, niezmiennie w Szkole Podstawowej w Borzestowie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
