Trzy metalowe krzyże trafiły do Muzeum Stutthof
Metalowe krzyże zostały wykonane w KL Stutthof w ukryciu przez Jana Wąsickiego. Na jednym z nich widać jego inicjały oraz obozowy numer: 24426. Dwa pozostałe to pamiątki przypominające ojcu o synach: Janie (zwanego Jerzykiem), który na świat przyszedł w styczniu 1940 r. oraz Wiesławie urodzonym w grudniu 1943 r. Tego ostatniego Jan Wąsicki nigdy nie poznał" - przekazała kustosz ds. zbiorów muzeum Bogusława Tartakowska.
Pamiątki do Muzeum Stutthof w Sztutowie przekazała Dorota Sobolewska, wnuczka Wąsickiego.
Jak podało muzeum na swojej stronie internetowej, Wąsicki pochodził z niewielkiej miejscowości Skąpe niedaleko Chełmży. Z zawodu był szewcem. W czerwcu 1943 r. został aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie koncentracyjnym Stutthof. Przyczyną była przynależność do konspiracji (Polskiej Organizacji Zbrojnej). Niemcy w swojej dokumentacji zapisali nawet, że jako "uparty i fanatyczny Polak" Jan Wąsicki powinien przebywać w obozie bez ryzyka wyrządzenia szkody dla Trzeciej Rzeszy. W KL Stutthof nadano mu numer 24426.
Z archiwalnych materiałów muzeum wynika, że Wąsicki w obozie przebywał do stycznia 1945 roku. Wraz z zarządzeniem przez Niemców ewakuacji więźniów Wąsicki wziął udział w Marszu Śmierci.
- Jak wspominają członkowie jego rodziny, wkrótce po opuszczeniu obozu został uderzony przez SS-mana kolbą karabinu w rękę. Spowodowało to otwarte złamanie kończyny. Uraz ten w okolicznościach ewakuacji nie mógł być leczony - przekazała Tartakowska.
Dodała, że stan jego zdrowia stale się pogarszał.
- Ostatecznie zmarł porzucony na trasie ewakuacji. Podzielił tym samym los tysięcy uczestników Marszu Śmierci, których miejsca spoczynku do dziś nie są znane - zaznaczyła.
Muzeum podało, że świadkiem ostatnich chwil życia Jan Wąsickiego był jego towarzysz z okresu działalności w konspiracji, również współwięzień w KL Stutthof – Władysław Drabiński. Po wojnie przekazał on wdowie po Janie Wąsickim nie tylko tragiczną informacją o losie małżonka, lecz także wykonane w obozie krzyżyki. Pan Jan miał je nosić przy sobie.
CZYTAJ TAKŻE: Ferie w Muzeum Zamkowym w Malborku. Sztuka, rycerstwo i... "średniowieczne fantasy". Sprawdź, co jeszcze w programie
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?