V Mistrzostwa Szwajcarii Kaszubskiej w Skokach przez Przeszkody - słodkie maluchy ZDJĘCIA cz. 1

W konkurencji Krzyżaczki nie przyznawano konkretnych lokat, wszak wszystkie nasze maluchy i dzieci, które dopiero rozpoczynają przygodę z jeździectwem, zasługują na nagrody i takie też otrzymały.
- Mieliśmy w tej konkurencji 18 przejazdów - mówi prowadzący zawody, Mateusz Bulman. - Oczywiście było tak, że niektórzy zawodnicy powtarzali swój przejazd. Po prostu chcieliśmy dać im szansę na poprawę wyniku. To była konkurencja, w której nie mierzyliśmy czasu, to było tu nieistotne. Chodziło wyłącznie o to, aby małe dzieciaczki, które dopiero rozpoczynają przygodę z jeździectwem i końmi, mogły pokazać się szerszej publiczności. Bo, kto wie, być może są to przyszli mistrzowie. Występując tu dziś, mogły otrzeć się z atmosferą zawodów, mogły nabyć tu jakiegoś doświadczenia i szlifować swoje umiejętności.
Jak dodał prowadzący od początku te zawody pan Mateusz, impreza rozwija się z roku na rok, przybywa zawodników, koni, ale też publiczności.
Ewidentnie wyróżniła się wśród startujących w zawodach najmłodszych dzieci Stajnia Kucykowo z Kiełpina, która zadbała nie tylko o swoich małych zawodników, ale również o komfort koników. Dość powiedzieć, że tego dnia temperatura w słońcu - a mieliśmy tam cały czas słońce, wskazywała ponad 30 stopni. Tym samym start w zawodach był wyzwaniem nie tylko dla zawodników, ale też dla koni.
- W ubiegłym roku nie mieliśmy konkurencji dla dzieci, więc tym razem cieszymy się, że została taka zorganizowana - mówi Dorota Skrzypkowska, właściciel Stajni Kucykowo w Kiełpinie. - To jest konkurencja, która rozwija umiejętności tych najmłodszych. Super, że dołączono ją do tych zawodów. Te maluchy to być może przyszli zwycięzcy w kategoriach Mini LL, LL czy L. Przede wszystkim jednak, organizatorzy dali im szansę wykazania się, ale też dobrej zabawy, z dala od tabletów, komputerów i innych gadżetów, które obecnie tak pochłaniają dzieci. Przy okazji od swoich zajęć oderwali się ich rodzice i dziadkowie, bo przyjechali na zawody, by dopingować swoje dzieci i wnuki.
Stajnię Kucykowo reprezentował w tej konkurencji Grześ z Redy, którego wspierała mama Natalia.
Najmłodszą zawodniczką była 2-letnia Kinga z Gdańska, reprezentująca stajnię Galopagos z Otomina w gminie Żukowo.
- Wszystkie moje cztery córki startują dziś w zawodach, w tym najmłodsza Kinga właśnie w Krzyżaczkach - mówi Ania, mama dzielnej dżokejki. - Pierwszy raz siedziała na koniku, gdy miała osiem miesięcy. To był początek oswajania się z tym pięknym zwierzęciem. Wszystko wskazuje na to, że pójdzie w ślady sióstr i za kilka, kilkanaście lat startować będzie w zawodach i walczyć o puchary i dobre lokaty. Osobiście też przed laty trenowałam jeździectwo w Sopocie, ale potem nastąpiła długa przerwa. Po latach, poprzez naszą sąsiadkę, wróciłam do tej pasji. Kupiliśmy konika, zaczęłam ponownie jeździć, a potem pasję przejęły nasze córki. Bardzo dziękuję organizatorom tych zawodów, że w tym roku pomyśleli też o najmłodszych i zorganizowali konkurencję również dla nich.
Maluchy, przy wsparciu opiekuna, z dumą pokonywały przeszkody, by następnie odbierać nagrody za udział w zawodach.