Tosia przez większość swojego życia pilnowała podwórka w Żukowie. Uwięziona była na krótkim łańcuchu, z obrożą mocno zaciśniętą wokół szyi. Powodem takiego trzymania jej, jak twierdził właściciel, były ciągłe ucieczki.
Nie ma się jednak co dziwić, bowiem Tosia to pies w typie husky, który chce i potrzebuje wręcz się wybiegać. Niestety suczka nie miała nawet możliwości swobodnego poruszania się po posesji. Zwierzę było też wyraźnie głodzone.
- Jest bardzo wychudzona, wyraźnie widać wystające żebra i kości miednicy. Właściciel twierdzi, że była karmiona „resztkami z obiadu i chlebem” - informuje OTOZ Animals.
Suczka jest przy tym bardzo przyjazna i tuli się do ludzi. Inspektorzy OTOZ Animals zadecydowali o zabraniu Tosi, aby mogła zacząć nowe życie w innym, dobrym domu. Obecnie przebywa pod opieką w Schronisku Dąbrówka koło Wejherowa.
- Po okresie kwarantanny będziemy szukać dla niej nowych opiekunów - dodają Animalsi.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody