Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziecięce Wyścigi Rowerkowe w Żukowie przy pięknej pogodzie i z wysoką frekwencją

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Dziecięce Wyścigi Rowerkowe w Żukowie - akcja "Dziennika Bałtyckiego"
Dziecięce Wyścigi Rowerkowe w Żukowie - akcja "Dziennika Bałtyckiego" Przemysław Świderski
W sobotę, 9 września, po raz pierwszy w pięknym parku Nad Jeziorkiem w Żukowie, rozegrano kolejne Dziecięce Wyścigi Rowerkowe, organizowane przez "Dziennik Bałtycki". Dopisały zarówno frekwencja, jak i przepiękna, wyjątkowa jak na wrzesień, pogoda. Wszystkie dzieci, w tym najmłodsze 3-letnie maluszki, z dumą ustawiały się ze swoimi rowerkami na linii startu. I nieważne kto pierwszy przekroczył metę, medale i dyplomy otrzymywali wszyscy.

Dziecięce Wyścigi Rowerkowe w Żukowie - tu każde dziecko było zwycięzcą!

Po raz pierwszy w organizacji Dziecięcych Wyścigów Rowerkowych, zwanych też zawodami rowerkowymi, "Dziennik Bałtycki" wsparła organizacyjnie gmina Żukowo oraz Ośrodek Kultury i Sportu w Żukowie. Nad bezpieczeństwem czuwali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, a nad bezpieczeństwem medycznym zespół ratownictwa Merkus. Sponsorem głównym zawodów był ORLEN SA.

W zawodach wystartowało około 250 dzieci!

Mali kolarze startowali w kategoriach: 3-latki, 4-latki, 5-latki, 6-latki i 7-latki. Ze względu na bezpieczeństwo - jednorazowo startowały trzy osoby. Maluszki pokonywały trasę 40 metrów, starsze 60 m i 7-latki 80 m. Co ważne, w tym wyścigu nie było przegranych - każdy maluch otrzymywał medal, dyplom, a dodatkowo mógł stanąć na podium i pozować fotografom i rodzicom do pamiątkowego zdjęcia.

Nie brakowało dodatkowych atrakcji

Najbardziej, jeszcze na długo przed rozpoczęciem imprezy, oblegane były dmuchane zjeżdżalnie. Gdy pojawiły się samochody służb ratowniczych - policja i ratownicy medyczni, zainteresowanie małych kolarzy podzieliło się pomiędzy dmuchańcami a ambulansem i radiowozem policyjnym. Mimo upału energii dzieciom nie brakowało. Po całym placu, a pewnie i o wiele, wiele dalej, rozlegały się sygnały dźwiękowe z samochodów służb ratowniczych. Usiąść za kierownicą takiego pojazdu i włączyć syrenę, to było to! Takiej atrakcji nic nie przebije, choć przyznam, że nasz "dziennikowy" kosz z cukierkami cieszył się również wysokim zainteresowaniem małych sportowców.

Frekwencja zaskoczyła nawet współorganizatorów

- Znając demografię naszej gminy wiem, że dzieci w wieku przedszkolnym jest u nas około czterech tysięcy, a jeśli doliczyć do tego zerówkowiczów i pierwszoklasistów, bo i tacy dziś startują, to tych dzieci mamy niemal pięć tysięcy, a więc spodziewałem się wysokiej frekwencji, ale przyznam, że taki tłum nieco mnie zaskoczył - mówi Wojciech Kankowski, burmistrz gminy Żukowo. - Tym bardziej, że nie posiadamy danych odnośnie liczby dzieci, zwłaszcza maluchów, jeżdżących na rowerkach. Na pewno grupa dzieci, do których trafia ta akcja jest znaczna w naszej gminie. Jak często podkreślam, zwłaszcza, gdy zabiegamy o dofinansowania na rozwój bazy oświatowej i sportowej, jesteśmy młodą gminą.

Jak dodaje burmistrz, ta akcja pokazuje, że dzieci już od najmłodszych lat mogą mieć sportowe pasje związane z aktywnym wypoczynkiem na świeżym powietrzu.

- Organizując dla najmłodszych tego typu zawody pozwalamy im zrozumieć to, że rower może być fajną atrakcją, ale też, że odrobina wysiłku, sportowej rywalizacji połączonej z zabawą i rekreacją może być wspaniałą alternatywą dla siedzenia w domu z zabawkami czy przy komputerze. Nie ukrywam, że jestem zbudowany tym, co się tu dziś dzieje, tym bardziej, że kwota, którą jako gmina musieliśmy dołożyć, to tylko niewielka część tej całej imprezy. Na pewno jestem otwarty na tego typu akcje w kolejnych latach - dodaje burmistrz Kankowski.

Gośćmi zawodów rowerkowych - kolarze z grupy rowerowej "Zakręć się w Żukowie"

Znacznie starsi koledzy z grupy rowerowej "Zakręć się w Żukowie" otoczyli dziś małych kolarzy szczególną opieką i wsparciem. Przewodził im Tomasz Szymkowiak, wiceburmistrz gminy Żukowo, znany mieszkańcom ze swych kolarskich pasji i osiągnięć w tej dziedzinie, m.in. wypraw rowerowych do miast partnerskich Wendelstein w Niemczech czy Saint-Junien we Francji. Ostatnio pokonał na dwóch kółkach trasę 2400 km!

- Od razu na wstępie muszę sprostować, bo nie tylko ja, ale wszyscy kolarze z naszej grupy zasługują na te słowa uznania, które tu słyszę na każdym kroku - mówi Tomasz Szymkowiak. - To, że przejechaliśmy tyle kilometrów to wyczyn całej grupy, zresztą jak wiadomo w grupie zawsze raźniej i lepiej. Natomiast jeśli chodzi o tę dzisiejszą imprezę i ten tłum maluchów z rowerkami, to serce się raduje. Myślę, że uczą się aktywności na świeżym powietrzu, współzawodnictwa połączonego z zabawą i co ważne, że przy odrobinie wysiłku, każdy może wejść na podium i zdobyć medal. Brawo za pomysł. Cieszę się, że jako gmina Żukowo, mogliśmy do tego przedsięwzięcia dołączyć.

Nad bezpieczeństwem czuwała policja i zespół ratownictwa medycznego Merkus

Anna Lipska, ratownik medyczny, nie kryła słów uznania dla organizatorów akcji.

- Wspaniała inicjatywa i perfekcyjna organizacja - mówi Anna Lipska. - Odpukać, ale wszystko w zakresie bezpieczeństwa maluchów i starszych dzieci zostało dopięte na przysłowiowy ostatni guzik. Póki co, czuwamy, ale podejrzewam, że nic złego nie powinno się tu wydarzyć.

Również kartuska policja nie kryje podziwu dla organizacji imprezy.

- Cieszę się, że mogę tu dziś być i czuwać nad bezpieczeństwem chyba najmłodszych rowerzystów jakich dotąd widziałem - mówi asp. Adam Marszałkowski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. - Podziwiam te dzieciaczki, które tak śmigają na swoich dwóch kółkach, ale też ich rodziców, że już od najmłodszych lat zaszczepiają w swoich pociechach pasję, ale też umiłowanie czynnego wypoczynku na świeżym powietrzu.

Jak dodaje Adam Marszałkowski, widoczne jest gołym okiem, że rodzice nie tylko uczą swoje maluchy jazdy na rowerku, ale przede wszystkim bezpiecznej jazdy na rowerku.

- I choć w polskich przepisach wciąż brakuje obowiązku jazdy na rowerku czy na rowerze w kasku, cieszę się, że organizatorzy o to zadbali - dodaje asp. Adam Marszałkowski.

Rodzice zachwyceni - Oby więcej takich imprez!

Nie było chyba rodzica w żukowskim Parku nad Jeziorkiem, który wypowiedziałby się negatywnie na temat tej imprezy. Co rusz pojawiało się zdanie: "Oby więcej takich imprez, nie tylko dla starszych dzieci, ale też dla naszych maluszków, które również już dużo potrafią i chciałyby się tymi umiejętnościami pochwalić".

- Mój synek Gniewko ma cztery lata i już prawie od dwóch lat jeździ na rowerku, a od pół roku na dwóch kółkach - mówi pani Ania z Kartuz. - Też kiedyś trenowałam, tyle, że wioślarstwo, ale zamiłowanie do sportu mam we krwi. I takie też są moje dzieci. Jeśli chodzi o Gniewka, to postawiłam wszystko na to, by moje dziecko miało jakieś zdrowe pasje, a nie siedziało w domu i nie robiło nic. Z powodów zdrowotnych nie jeżdżę z synkiem na rowerze, więc jak on jeździ, ja biegnę obok - mówi ze śmiechem mama Gniewka.

Fantastyczna pogoda i sportowa rywalizacja najmłodszych dzieci, połączona z dobrą zabawą, zaprocentowały w Żukowie. Dzieci i ich rodzice miło spędzili czas i jeśli wierzyć zapewnieniom, za rok - o ile taka impreza się odbędzie - na pewno wezmą w niej udział.

partnerzy (1024×207 px) - 1

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dziecięce Wyścigi Rowerkowe w Żukowie przy pięknej pogodzie i z wysoką frekwencją - Dziennik Bałtycki

Wróć na zukowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto