Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Norbertańska Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszyła z Leźna. Do pokonania mieli 42 kilometry

Lucyna Puzdrowska
Lucyna Puzdrowska
Ekstremalna Droga Krzyżowa tradycyjnie wyruszyła z parafii pw. św. Stanisława i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie.
Ekstremalna Droga Krzyżowa tradycyjnie wyruszyła z parafii pw. św. Stanisława i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie. Lucyna Puzdrowska
Mszą świętą w kościele św. Stanisława i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie rozpoczęło się przeżywanie Norbertańskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Po nabożeństwie uczestnicy wyruszyli w nocną, 42-kilometrową trasę. Jeszcze pod kościołem niektórzy byli pełni entuzjazmu i optymizmu, że bez przeszkód pokonają tę długą drogę m.in. leśnymi ścieżkami. Ci, którzy już w poprzednich latach podjęli to wyzwanie, mówili, że to ogromny wysiłek i już po kilku kilometrach marszu w tak trudnych warunkach, zaczyna się prawdziwa... droga krzyżowa.

Msza święta na inaugurację Norbertańskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej 2024

Mszę świętą w kościele św. Stanisława i bł. Karoliny Kózkówny w Leźnie odprawił ks. proboszcz Robert Jahns.

- Gdy będziemy pokonywać te kilometry niosąc ze sobą zarówno krzyże przytwierdzone do plecaków czy powieszone na szyi, jak również te osobiste, którymi jest nasza codzienność i intencje, z którymi wyruszamy w drogę, warto pomyśleć o tym, jaki jest plan Boży na nasze życie - mówił podczas homilii ks. Robert. - Bo najczęściej na życie mamy swój plan, natomiast droga krzyżowa powinna skłonić nas do refleksji nad Bożym planem.

Jak dodał ks. Robert Jahns, celem Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest nie tylko wyzwanie pokonania tak wielu kilometrów nocą, w bardzo trudnych warunkach, nie tylko modlitwa w wybranych przez siebie intencjach, ale też refleksja nad tym, że Jezus poprzez krzyż wysłużył nam zbawienie.

- Poprzez krzyż Chrystus pokazuje nam, że celem wszystkiego co dzieje się w naszym życiu jest zbawienie - kontynuował ks. proboszcz. - Bóg chce nas zbawić i zbawia nas przez krzyż - dodał.

42 kilometry w skupieniu i modlitwie

Pątnicy wyruszyli z Leźna. Przez takie miejscowości jak: Czaple, Gdańsk, Sulmin, Kolbudy, Czapielsk i Przyjaźń, podążali do kościoła ponorbertańskiego w Żukowie.

- Przez pierwsze kilometry idzie się w miarę dobrze - mówi pan Henryk z Żukowa, który przeszedł już trzy Ekstremalne Drogi Krzyżowe z Leźna. - Po dziesięciu kilometrach zaczynamy odczuwać bóle stóp, zaczynają palić łydki i boleć szyja od ciągłego spoglądania w dół. A spoglądać trzeba, bo na leśnych wertepach nie ma żartów, tym bardziej jak człowiek skupia się na modlitwie czy refleksjami nad własnym życiem.

Jak dodaje pan Henryk, z rozrzewnieniem spogląda na młodych ludzi, którzy z takim entuzjazmem i brawurą podchodzą do tego wyzwania.

- Oni jeszcze nie wiedzą, że czeka ich prawdziwa droga krzyżowa, tyle, że krzyż na plecaku znacznie lżejszy od tego, który dźwigał Chrystus. Życzę jednak wszystkim, by dali radę, bo już sam fakt, że wyruszają nocą w Ekstremalną Drogę Krzyżową jest czymś wielkim - dodał mieszkaniec Żukowa.

My również życzymy wszystkim uczestnikom tego wyjątkowego wydarzenia, by dotarli bezpiecznie do celu.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Norbertańska Ekstremalna Droga Krzyżowa wyruszyła z Leźna. Do pokonania mieli 42 kilometry - Kartuzy Nasze Miasto

Wróć na zukowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto