Żukowo. Z okazji Dnia Ziemi wysprzątali brzegi Raduni i Małej Słupiny

Weekend w Kartuskiem przebiegł w dużej mierze pod znakiem sprzątania. W sobotę na odcinku od jeziora Trzebno do rezerwatu Jaru Raduni ponad 100 osób uczestniczyło w jubileuszowym sprzątaniu rzeki Raduni. To inicjatywa, która przed dekadą pierwszy raz wypłynęła od samych wędkarzy, pragnących zadbać o czystość samej wody, jak i okolic.

Dzień później natomiast podobna akcja przebiegła w Żukowie, za sprawą koła PZW 82 „Gryf”. Na niedzielne „Wielkie Sprzątanie Rzeki Raduni” pod żukowską przystań kajakową przybyło łącznie 35 osób - zarówno „samotników”, par, jak i całych rodzin. Chętni sprzątali na obszarze od mostu drogowego w Rutkach do mostu drogowego w Niestępowie, a także najbardziej zaśmiecony odcinek Małej Słupiny.

- W dalszym ciągu znajdujemy nieczystości wprost przywiezione z domu - worki spakowane i podrzucone na łono natury. Spotykamy też całą masę opon, uszczelek samochodowych, ewidentnie podrzucanych z warsztatów mechanicznych - opowiada Rafał Dzierzgowski, prezes koła „Gryf” Żukowo. - Na szczęście wciąż znajdują się ludzie, których to drażni i, bez względu na notoryczność tych aktów wandalizmu, starają się sprzątać po śmieciarzach.

Razem uczestnicy akcji zebrali 59 worków przeróżnych śmieci, poczynając od papierków poprzez butelki szklane i pet, kończąc na oponach, i innych niepotrzebnych wyrzucanych z gospodarstw domowych nieczystościach. W pamięć najbardziej zapadła taczka na metalowym kole. Po renowacji taczka stanie się ona teraz kwietnikiem.

Po sprzątaniu na chętnych czekała ciepła grochówka, choć w niedzielę raczej ciepła na dworze nie brakowało. Zdecydowanie akcje można zaliczyć do udanych.

- Dziękujemy uczestnikom wydarzenia, dziękujemy wspierającym GS Sch Żukowo, gminy Żukowo. Bez Was było by nam dużo trudniej. Dziękujemy - dodaje Rafał Dzierzgowski.